czwartek, 25 lipca 2013

Opowiadanie 29

                                                                        Oczami Eddiego
  Puściłem Patricie, ponieważ grzecznie poprosiła.
"Już ci kompletnie odbiło?!"- krzyknęła
"Inaczej byś ze mną nie poszła"- odpowiedziałem jej spokojnie
"Może wystarczyło poprosić!"- dalej na mnie krzyczała
"I tak byś nie poszła"- powiedziałem bez żadnego zastanowienia
"Ooo! Jak ty mnie denerwujesz!"- podniosła ton i poszła w stronę szkoły
"Gaduło! Gaduło czekaj! Proszę!"- wołałem za nią
Jednak moje prośby nie nie dały. Patricia dalej szła obrażona. Postanowiłem, że ją dogonię, bo przecież nie mogę jej stracić nawet na sekundę z oczu. Po chwili byłem już przy Patrici.
"Patricio przepraszam"- powiedziałem patrząc na nią
Patricia nawet na mnie nie spojrzała. Szła dalej z obrażoną miną i się nie odzywała.
"No przepraszam"- mówiłem dalej
Wreszcie Patricia spojrzała na mnie i zatrzymała się.
"Okay, wybaczam ci"- powiedziała
"No to super! Nie musiałaś się od razu obrażać"- uśmiechnąłem się
"Coś ty myślisz, że się obraziłam? Tylko czekałam, aż będziesz tutaj mnie przepraszał"- odrzekła
"Ach tak?"- zapytałem z niedowierzaniem
"Uhm"- pokiwała głową
"Okay, to może już chodźmy bo za 5 minut zaczynają się lekcje"- zaproponowałem
"Od kiedy ci się spieszy na lekcje?"- zapytała ze zdziwieniem
"No nie wiem chciałem teraz wyjść na mądrzejszego"- zaśmiałem się
"Nie wyszło ci to za bardzo"- powiedziała ponuro
"A ty? Uśmiechnij się..."- zachęciłem ją swoim uśmiechem
"Nie dzisiaj się już nie uśmiechnę, wszystko przez ciebie, bo zepsułeś mi humor"- powiedziała
Szliśmy w żółwim tempie kierując się do szkoły. W pewnej chwili jednak oboje wybuchnęliśmy śmiechem. Śmialiśmy się z całej tej sytuacji, która miała miejsce jeszcze niedawno.
"A słyszałaś może uwagę Jeroma?"-zapytałem
"Tak, jak go dorwę, to się nie pozbiera"- odpowiedziała
"Czemu? Ja bardzo chętnie..."- powiedziałem
"Hehe, ty nawet nie wiesz ile jest 2+2, a żenić się chcesz?"- popatrzyła na mnie
"Jak to nie wiem? Suma wynosi 8 nie?"- zażartowałem
"Głupek"- powiedziała
"Gaduła"- odparłem
Patricia tylko westchnęła. Chwyciłem ją w pasie, zwróciłem jej  głowę w moją stronę i czule pocałowałem.
"Edison, Patricio do szkoły!"- zawołał Sweet
Pech chciał, że akurat on to zauważył.
"Niech to szlak!"-warknąłem
 Chwyciłem Patricie za rękę i pobiegliśmy do szkoły.
Lekcje jak zwykle mijały strasznie wolno. Wreszcie zadzwonił dzwonek na długą przerwę. Podszedłem do całej Sibuny, która czekała na korytarzu wraz z Patricią i ruszyliśmy do krypty. Staraliśmy, żeby nauczyciele nas nie zauważyli, a w szczególności Sweet. Za ok. 5 minut byliśmy już przy wejściu do krypty. Patricia wyciągnęła wisior i otworzyła kryptę. Wszyscy byli zaskoczeni. Weszliśmy do środka i od razu skierowaliśmy się w stronę ogromnych drzwi. Widok miny Fabiana, która wyraźnie wskazywała na to,że jest on zaskoczony drzwiami bardzo mnie rozbawił.
  Fabian i wszyscy oprócz mnie i Patrici oglądali drzwi.
"A ty czemu nie oglądasz drzwi?:- zapytałem
"Eee... tam i tak nic z nich nie odczytam..."- odpowiedziała
Wszyscy pozostali byli zachwyceni drzwiami. Ja z Patricią tylko obserwowaliśmy ich miny i co chwilę wybuchaliśmy śmiechem.
"Bardzo śmieszne Eddie"- powiedział Fabian, który w końcu zorientował się, że się z nich śmiejemy.
"Patricio, czy to naprawdę aż tak zabawne?"- spytała Nina
"No troszeczk..."- śmiech nie dał jej dokończyć
"Okay, to ja zrobię kilka zdjęć i wracamy na lekcje"- powiedział Fabian wyciągając swoją komórkę.
Po sesji fotograficznej wróciliśmy na lekcje.
Po 4 godzinach byliśmy już w domu. Przebrałem się. Później Trudy zawołała nas na obiad. Potem każdy poszedł do swojego pokoju. O godzinie 20.00 kto chciał mógł pójść do salonu, bo leciał w telewizji jakiś fajny film. Pomyślałem, że się wybiorę na ten film. Poza tym i tak mi się nudziło. Kiedy wszedłem do salonu zauważyłem, że prawie wszyscy siedzą przed telewizorem. Brakowało tylko Patrici i Jessici. Usiadłem na ostatnim wolnym miejscu. Niedługo po tym do salonu weszła Patricia, a za nią Jessica.
"Och gdzie ja teraz usiądę?"- rozżalała się Jessica
"Możesz usiąść na podłodze lub po prostu stać"- odpowiedziała jej Patricia
"Hmm... ale widzisz nie ma ani jednego wolnego miejsca,, gdzie ty usiądziesz?"- odrzekła jej Jessica
Chciałem ustąpić jej miejsca, ale Patricia tylko mnie odepchnęła.
"Wiesz mam chłopaka, a jego kolana są bardzo wygodne"- oznajmiła Patrcia po czym usiadła na moich kolanach. Ja natomiast byłem bardzo zadowolony. Film powoli się zaczynał.
No to 29:) Chciałabym prosić, żeby każdy kto przeczyta te opowiadanie zostawił komentarz:* Z góry dziękuję! I prosiłabym, aby nie pisać z anonima co minutę komentarza<dzięki>
 Następne pojawi się<jutro>? Pa!
W międzyczasie zapraszam na blog  www.myworldmyinspirations.blogspot.com

7 komentarzy:

  1. Superowy czekam na nastepny

    OdpowiedzUsuń
  2. Superaśny ;) już się nie mogę doczekać jutra ;)ach ta Jessica . Zapraszam na mojego bloga http://wwwpeddy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. supcio!!!!czekam na NEXT

    OdpowiedzUsuń
  4. Super :-) dawaj kolejny szybko :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. SŁODKIEE <3 NAJLEPSZE KOLANKA HAHAH ; P

    OdpowiedzUsuń
  6. Aaaa mega! <33
    Ostatnia scena Peddie! Aaaa, bajeczna!
    Kocham i uwieelbiam!
    Więcej scen Peddie!
    Proooszę!
    A next dodaj dzisiaj!! W ostateczności jutroo!
    Czekam z niecierpliwością.!
    Zapraszam też do siebie : loveinhouseofanubis.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Super!Czekam na kolejny!
    Zapraszam do mnie: houseanubis-info.blogspot.com , peddiemystory.blogspot.com , peddiedifferenthistory.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń