czwartek, 4 lipca 2013

Opowiadanie 25

                                                                               Oczami Eddiego
"Eddie, twoja mama powiedziała, że spróbuje to wyjaśnić"- powiedziała Patricia
"Tak ci powiedziała? Nie słuchaj jej, pamiętasz? Nowa członkini tajnego stowarzyszenia..."- odpowiedziałem
"Ahm, ale..."- dodała
"Żadnych "ale" Patricio... powiedziała, że to wyjaśni, a potem przyjdzie co do rzeczy i powie ci, że nic nie da się z tym zrobić, a wtedy my nie będziemy wiedzieli co zrobić i co wtedy? Nie możesz ich teraz słuchać, a co dopiero ufać"- próbowałem jej to uświadomić
"No tak, chyba masz rację"- powiedziała niewinnie się uśmiechając
Przytuliłem ją.
"Muszę odpocząć"- leniwie oderwała się z uścisku
"Dobrze"- odpowiedziałem
Patricia wyszła z pokoju. Też byłem zmęczony tą całą sytuacją,więc położyłem się do łóżka i chyba zasnąłem, bo nie pamiętam nic do tego momentu, aż się obudziłem. Spojrzałem na zegarek była 7.00. Ubrałem się i załatwiłem pozostałe sprawy. Później poszedłem na śniadanie, ponieważ tego dnia byłem bardzo głodny. Pech chciał, że przy stole siedziała już Jessica, a wraz z nią Jerome razem z Joy.
"Cześć przystojniaczku"- powiedziała i posłała mi buziaczka.
Chciało mi się śmiać,ponieważ wyraz twarzy Jeroma mnie po prostu rozwalał. Lekko się uśmiechnąłem.
W tym właśnie momencie do salonu weszła Patricia.
"O no proszę!"- powiedziała
Posłała Jessice złowrogie spojrzenie. Potem stanęła naprzeciwko mnie.
"Ależ nie!W ogóle cię to nie obchodzi, prawda Eddie?"- zapytała
"Eee... no nie chodzi mi o Jessicę. Popatrz tylko na wyraz twarzy Jeroma..."- odpowiedziałem jej kierując wzrok Jeroma
"Okay, to akurat wytłumaczalne."- powiedziała po czym obdarowała mnie całusem w policzek.
"Tylko tam?"- zapytał Jerome
"To mu wystarczy"- odpowiedziałam
Do salonu zaczęli się schodzić mieszkańcy Anubisa.
                                                                      Oczami Patrici
  Jessica na śniadaniu cały czas flirtowała z Eddiem. Nie żebym była zazdrosna, bo wiem o co jej tak naprawdę chodzi. Postanowiłam, że właśnie teraz jest odpowiednia chwila, aby dać Jessice nauczkę za flirtowanie z Eddiem.
"Och, dziękuję. Odniosę tylko miseczkę i idę się położyć"- powiedziałam
Wzięłam ze sobą miseczkę płatków z mlekiem, których specjalie nie skończył i poszłam w stronę kuchni. Mijając Jessice udałam, że się potknęłam i wylałam płatkina jej głowę.
"Och, przepraszam, to był wypadek"- powiedziałam nie mogąc wytrzymać ze śmiechu
"Nie cierpię ci... to znaczy się... eee.... nic się nie stało"- odpowiedziała rozzłoszczona Jessica, która tylko udawała niewinną.
Stanęła od stołu i poszła na górę.
"Uuu... strzeliła focha"- zażartował Alfie
 No i tak jak myślałam nikt się nie zdziwił moim zachowaniem no może oprócz Willow i K.T.
"Okay,czy tylko mnie i Jessice Patricia czymś oblała?- zapytała zdezorientowana Willow
"Skądże były jeszcze Nina, Amber, K.T, o! I Eddie oczywiście"- odpowiedziałam
"Nie no naprawdę? Nawet swojego chłopaka oblałaś"- zapytała Willow
"No wiesz na początku nie zachowywaliśmy się jak jakieś zakochane pary"- odparłam
Wszyscy zaczęli się śmiać, aż do momentu, w którym do salonu wszedł Victor...
I jak podoba się? Następne postaram się dać jutro:) Pa:*

7 komentarzy:

  1. Hahhaha a Victor co powie ?
    Ciekawe czy takie zwykłe : Do szkoły! ? :P
    Liczę, że Pat zostanie z nimi normalnie i że wszystko się ułoży. ;)
    Głupia Jessica! Niech ona mi się nie miesza w Peddie bo ojjj źle będzie!


    Czekam na next! Mam nadzieję, że jutro dodasz. :)

    Zapraszam również do siebie : loveinhouseofanubis.blogspot.com ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. fajnie opowiadanie

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzisiaj będą 2 opowiadania:)

    OdpowiedzUsuń