Oczami Patrici
"Williamson, nauczyciele stwierdzili, że dadzą ci jeszcze ostatnią szansę na poprawę"- powiedział Victor
"Zrozumiano?"- dodał
Twierdząco pokiwałam głową. Następnie Victor wyszedł. Dziewczyny rzuciły mi się na szyję. Eddie podszedł do mnie i dał mi buziaka.
"Idziesz na górę?"- zapytałam
"Jasne"- odpowiedział
Poszłam pierwsza, a Eddie szedł zaraz za mną. Szybko doszliśmy na górę. Chciałam skręcić w stronę pokoi, ale Eddie chwycił mnie za rękę i przyciągnął do siebie.
"Co robisz?"- zapytałam złośliwie wyrywając się
"Zobacz w gabinecie Victora jest Jessica"- powiedział
Rozejrzałam się i rzeczywiście tam była. Co dziwne Victor siedział w swoim fotelu, a Jessica krzyczała na niego.
"Co to za dziewucha? Zobacz jestem cała mokra i lepie się! Nienawidzę tej Patricii! Musimy coś z nią zrobić!"- krzyczała
Bałam się.
"Eddie..."- wymamrotałam
Spojrzał na mnie, a potem przytulił. Na nasze nieszczęście Victor nas zobaczył i wyszedł z gabinetu. Pomyślałam, że jeszcze dostaniemy jakąś karę za podsłuchiwanie czy coś, więc chwyciłam Eddiego za głowę i przyciągnęłam do siebie. Całowaliśmy się chyba z 2 minuty.
"Wynocha stąd!" Nie możecie tych rzeczy robić gdzie indziej?"-zapytał
"Przepraszamy"- powiedziałam po czym chwyciłam rękę Eddiego i pobiegłam do pokoju.
"Nie biegać!"- usłyszałam w oddali
"Widziałeś jego minę?"- zapytałam
"Tiaa..."- powiedział
"Możemy być częściej zauważani przez Victora"- stwierdził
"Mhm..."-uśmiechnęłam się
Przez resztę dnia siedzieliśmy w moim pokoju. Przeglądaliśmy zdjęcia z mojego dzieciństwa, które Eddie tak chciał zobaczyć. Sama się sobie dziwię, że trzymam jeszcze albumy ze zdjęciami.
"Spójrz wyglądałam okropnie"- powiedziałam
"Coś ty! Wyglądałaś prześlicznie"- oznajmił
"Uhmm... na pewno"- nie wierzyłam mu
"No naprawdę"- nie chciał zmienić zdania
"No dobra, wierzę ci"- w końcu ustąpiłam
Wreszcie zamknęliśmy ostatni album.
"Pamiętasz jak się poznaliśmy?"- zapytał Eddie
"Tak"- odpowiedziałam
"Od razu mi się spodobałaś, ale jak zaczęłaś tak paplać..."- mówił
"To co? Słów ci zabrakło co nie?"- droczyłam się z nim
"Taa... Gaduło"- powiedział
"Idziesz na dwór?"- zapytałam
"Z chęcią"- odpowiedziałam
Sorka, że wczoraj nie dodałam. Za chwilę dodam kolejne opowiadanie, ale dość krótkie.
Super!
OdpowiedzUsuńSuuper!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńSuuuuuuppeeeerrrrr
OdpowiedzUsuń