piątek, 1 sierpnia 2014

Opowiadanie 42

                                                               Oczami Patrici
  Obudziłam się następnego dnia. Zegar wiszący na ścianie wskazywał godzinę 7.00. O tej porze zrobiłabym sobie krótką drzemkę, ale dzisiaj byłam wypoczęta. Dzień zaczęłam tak samo jak zazwyczaj. Po wyjściu z łazienki spojrzałam na zegar. Była 7.25. Wyszłam z pokoju, a na korytarzu spotkałam Amber, z którą udałam się na śniadanie. Weszłyśmy do salonu, w którym panował jak zwykle harmider. Przy stole siedzieli już wszyscy i dyskutowali o nadchodzącej studniówce. Amber zaraz ode mnie odskoczyła i usiadła obok Niny i Alfiego. Uwagę zwrócił na mnie Eddie, który milczał i uśmiechał się do mnie tym swoim łobuzerskim uśmieszkiem. Chciałam mu go odwzajemnić, ale wyszedł mi niesmaczny grymas. Po co się w ogóle jeszcze do mnie uśmiecha? Przecież i tak to musi zakończyć. Całą tą naszą relację. Nie miałam wyjścia. Musiałam usiąść obok tej osoby, przy której nie chciałam siadać. Z drugiej strony tak bardzo chciałam zbliżyć się do Eddiego. Nie rozmawialiśmy od 2 dni. Podczas śniadania starałam się nie patrzeć w jego kierunku, ale ciekawość brała górę. Miałam jednak takiego pecha, że gdy tylko zerknęłam w stronę Eddiego, on musiał patrzeć na mnie. Czułam na sobie jego wzrok. Cały czas czułam, że para jego pięknych, brązowych oczu jest wpatrzona we mnie. Wstałam ze stołu. Jednak zrobiłam to tak niezdarnie, że oczy wszystkich były skierowane na mnie.
-Amber, pójdziesz ze mną do szkoły? Mam do ciebie pytanie- powiedziałam zasuwając za sobą krzesło.
-Jasne z przyjemnością-odpowiedziała z uśmiechem.
-To jakie jest Twoje pytanie?- zapytała Amber, gdy już byłyśmy na zewnątrz
-Poszłabyś ze mną na zakupy?- zapytałam
-Patricio wiedziałam, że kiedyś zadasz to pytanie- jej oczy lśniły- I zwrócisz się z nim do mnie. Oczywiście! Kiedy? Dzisiaj?- Amber nie zamykała buzi.
-Spokojnie. Może być dzisiaj po lekcjach. Dzisiaj szybko kończymy.
-Okej. Zadzwonię do tatusia  i powiem, żeby przysłał po nas autko. Pojedziemy  do mojej ulubionej galerii handlowej.
-Dobrze. Dzięki Amber. Na Tobie zawsze można polegać.
-Nie ma sprawy do usług.
W szkole z Amber na każdej przerwie planowałyśmy nasz wypad. Na wszystkich lekcjach siedziałam z nią  w ławce. Natomiast z Eddiem na  każdej lekcji siedziała Jessica. Czasami na nich zerkałam i nie dało się ukryć, że ona z nim flirtuje. Byłam strasznie wkurzona nie tylko na Jessice, ale też na Eddiego. Przecież wiedział, że gdy przestanie nasz coś łączyć on straci swoje moce. Z drugiej strony to strasznie głupio brzmi. Kim my jesteśmy? Przecież nie jesteśmy w żadnym filmie ani nic. Nie jesteśmy żadnymi super bohaterami. No przynajmniej ja nie jestem.
-Idziemy?- zapytała Amber.
Nie zauważyłam, że już zadzwonił dzwonek.
-Tak idziemy- odpowiedziałam
Spojrzałam jeszcze raz na Jessice i po prostu to co robiła było żałosne.
- Pogadamy sobie później- powiedziałam
-Co?- spytała Amber
- Eee...Idziemy?
-Tak. Samochód już stoi przed szkołą.
Spakowałam się i wyszłam z klasy wraz z Amber. Na zewnątrz stała czarna limuzyna. Zatkało mnie. -Pojedziemy tym?- zapytałam zaskoczona
-Taaa- odpowiedziała uszczęśliwiona Amber.
-Szykuje się długii dzień- powiedziałam.
-I ogromne zakupyy- dodała Amber

 Hej! Już jestem z 42 opowiadaniem :) Podobało się?
Piszcie komentarze kochani, bo to naprawdę motywuje :)
P.S Dodałam, a nie było 8 komentarzy! ;(

11 komentarzy:

  1. Świetne, naprawdę świetne! <33
    housee-of-anuubis.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Rewelacyjny^^
    Ciekawi mnie jaki kolor będzie miała sukienka Patrishi <3

    OdpowiedzUsuń
  3. SUPER !!! CZEKAM NA NEXT !!! :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Extra!!!! Czekam na nexta!!!! Aaaaa jaram się tym jak piszesz! :3

    OdpowiedzUsuń
  5. jestem tu pierwszy raz, ale na pewno nie ostatni, świetnie piszesz ;)) naprawdę miło się czyta ;) życzę dalszych sukcesów i wytrwałości :)


    http://magdalenka99.blogspot.com/2014/08/heres-to-never-growing-up.html nowa notka! zapraszam serdecznie, każdy komentarz i obserwowanie jest odwzajemniane

    OdpowiedzUsuń
  6. Niwch eddi nie wyjeżdża bo sie porycze

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej *u*
    Świetny rozdział , ale jak zawsze krótki ;c
    Niech Edek nie wyjeżdża no ! Dawaj nam peddie kochana ! ; d
    Zapraszam do siebie : http://tda-peddie.blogspot.com/

    A jeśli lubisz tematykę Igrzysk Śmierci to również tutaj : http://igrzyskaaaa.blogspot.com/

    Liczę na twoje szczere opinie <3
    Pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na kolejnyyy *o* Dużo weny życzę *o*

    OdpowiedzUsuń
  8. Bomba wybuchla!!! O moj bosz to jest meggga extra i nie rozdzielaj naszego kochanego Peddie. Eddie nie moze wyjechac no! Nie bd sie rozpisywac bo mi slow braknie do tego arcydziela. Kocham
    Klaudia jestem :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne!

    http://laucagliata.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń