czwartek, 30 maja 2013

Opowiadanie 1

                                                                 Oczami Patrici
   Super! Dzisiaj jadę na 2 semestr do domu Anubisa. Nie mogę się już doczekać, aż przejdę przez próg domu. Znów zobaczę wszystkich jego mieszkańców.
   Nareszcie dojechałam na miejsce. Przekroczyłam próg domu i przywitały mnie wszystkie dziewczyny: Mara, Joy, Willow, K.T... Amber i Nina!? Na ich widok bardzo się ucieszyłam. Zapytałam Amber czemu jest tutaj, a nie w szkole mody, do której wyjechała w tamtym semestrze.
"No wiesz, zaliczyłam wszystkie zadania i jestem oficjalnie młodą projektantką NYFS ( New York Fashion School )"- odpowiedziała Amber
" No i tęskniłam za wami!"- powiedziała przy czym uśmiechnęła się.
Przytuliła mnie. Teraz zostało zapytać Ninę, dlaczego tu jest.
"Dowiedziałam się, że Wybrana i Osirion nie muszą być wcale z dala od siebie"- odpowiedziała bardzo ucieszona swoją wypowiedzią.
Bardzo się z tego ucieszyłam. Zostawiłam walizkę na korytarzu i poszłam do salonu. Był tam Fabian, Alfie i Jerome.
"Witaj Patricio"- powiedział Fabian
"Hej"- odpowiedziałam
"Cześć Patricio"- powiedział Alfie z ustami pełnymi jedzenia.
"No cześć"- powiedziałam i zaśmiałam się.
" No witaj, witaj Williamson- powiedział Jerome
" Och, cześć Jeroomee"- odpowiedziałam niechętnie.
Oczywiście wchodząc do salonu poczułam wspaniały zapach.
"Trudy"-pomyślałam
"O moja gwiazdeczko, witaj! Siadaj i wcinaj śniadanie"- powiedziała uszczęśliwiona Trudy.
" O, no dzień dobry, dobrze, już, już siadam"- odpowiedziałam pospieszającej mnie Trudy.
Do stołu usiedli wszyscy, którzy byli w domu Anubisa. Oprócz Victora, który siedział w swoim gabinecie i Trudy, która ciągle jeszcze coś nam gotowała w kuchni.
"No Patricio, gdzie jest ten twój kochany Eddie, co?"- powiedział złośliwie Jerome.
"Emm... No na pewno zaraz będzie"- odpowiedziałam niepewnie.
Cały czas o nim myślałam. Dzisiaj na szczęście nie idziemy do szkoły, więc poszłam do pokoju rozpakować się.
Po rozpakowaniu, które zajęło mi 30 minut, usiadłam na moim łóżku, wzięłam komórkę i wyszukałam kontakty.
"Eddie, Eddie gdzie jesteś"- mówiłam sama do siebie
   W końcu postanowiłam do niego zadzwonić. Nie odbierał...
No to pierwsze opowiadanie skończone. Następne będzie jutro. Pa, pa!

1 komentarz:

  1. Świetne pisz dalej ! Proszę. Nie mogę się doczekać next'a. Zakochałam się w tym, mimo, że to dopiero 1 rozdział ! Pozdrawiam ;***

    OdpowiedzUsuń