niedziela, 13 października 2013

Opowiadanie 37 + podsumowanie ankiety

                                                                  Oczami Patrici
  Wszyscy machali K.T na pożegnanie oprócz mnie. Ja pobiegłam do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku. Nie chciałam tam robić żadnego przedstawienia tylko, po prostu nie wytrzymałam. Patrzyłam jeszcze na dole tak na Eddiego i K.T. Była między nimi jakaś więź, ale ona wyjechała i Eddie został sam. Teraz zostało nas 6 bez K.T. Zdrajczyni! Pomyślałam. Teraz gdy zaczęły się problemy ona tak po prostu wyjeżdża. Przez chwilę myślałam o tym co powiedziałam. Moje  skupienie przerwał Eddie, trzaskający drzwiami z taką siłą, że aż poczułam jak podłoga zatrzęsła mi się pod moimi stopami.
"Co ty wyprawiasz? Uciekłaś tak sobie. Z pewnością sprawiłaś K.T przykrość. Może zbytnio jej nie lubisz...-przerwał na moment. Zapomniał przestawić się z teraźniejszości na przeszłość- nie lubiłaś..., ale mogłaś tam zostać do końca"- był zdenerwowany. Czułam to, ale mówił z taką łagodnością w głosie jakby rozmawiał o czymś miłym. Ja natomiast przemyślałam sobie jego słowa. Trochę to trwało zanim zdołałam poukładać wszystko w jedną całość i zrozumiałam. Nie mogłam z siebie wydusić ani słowa. Od środka ogarnęła mnie rozpacz. Obraz przed moimi oczami cały się rozmazał. Wybuchłam płaczem. Eddiemu zależało bardziej na niej niż na mnie. Już po prostu mnie nie kochał. Czy to w ogóle możliwe? Rzuciłam się na łóżko zakrywając twarz poduszką. Eddie musiał stać tam zdezorientowany zaistniałą sytuacją. Miałam pewność, że zaraz wyjdzie z pokoju, zostawiając mnie w nim samą. Moje przypuszczenia nie sprawdziły się. Poczułam zimny dotyk na moim ciele. Najpierw na moich plecach, potem ciągnął się od mojej dłoni po ramiona, następnie skręcił w stronę szyi i tam się zatrzymał. Czułam zimno, które rozprzestrzeniało się po całym ciele.  Nagle temperatura mojego ciała wróciła do normy. Kilka sekund później poczułam ciepły pocałunek na mojej szyi. Odsunęłam poduszkę, która przez ten czas zakrywała moją zrozpaczoną twarz. Eddie wpatrywał się we mnie z widoczną czułością w oczach. Poczułam ulgę.
"Jesteś niesamowita!"- powiedział lekko się uśmiechając.
"Dlaczego?"- wydusiłam, a na mojej twarzy z pewnością pojawił się rumieniec.
"Zgrywasz twardą buntowniczke, a po chwili wybuchasz płaczem"- zaśmiał się.
"To jest dla ciebie śmieszne?"- zapytałam
"Bardzo"- odpowiedział. Przez chwilę wpatrywaliśmy się sobie prosto w oczy. Eddie z każdą sekundą minimalnie przybliżał się do mnie.
"Eddie muszę ci powiedzieć prawdę"- oznajmiłam
"Prawdę? Słucham uważnie."- na jego twarzy zapanowało pewne zmartwienie, jednak nie chciał tego pokazać i uśmiechnął się łobuzersko.
  "Po naszej ostatniej rozmowie jestem totalnie załamana. Nasz związek wisi na włosku. W dodatku twoje zmartwienie dotyczące wyjazdu K.T. Pomyślałam sobie, że może coś do niej czujesz?-"Skąd..."- Ciii!- Eddie chciał zapewne zaprzeczyć tym oskarżeniom, ale chciałam, żeby mi nie przerywał. "Nie masz pojęcia co ja do ciebie czuję. Nie wyobrażasz sobie tego. Jakim zażenowaniem było dla mnie patrzenie na ciebie i K.T przytulonych do siebie i szepczących sobie coś do ucha. Eddie wiesz, że jestem w tobie zakochana. Kocham cię, ale jeśli nie chcesz już ze mną być to daję ci wolną rękę"- odetchnęłam
"Patricio, ja..."- zwrócił się do mnie
"Zrozumiem"- można było usłyszeć załamanie w moim głosie
"Patricio kocham cię"- powiedział szybko po czym złożył na moich ustach pocałunek. Uśmiechnęłam się mimowolnie  do Eddiego. On natomiast wstał i chciał już pójść.
"Zaczekaj! Zostań ze mną..."- zawołam błagalnym tonem.
"Naprawdę chcesz mojego towarzystwa?:- spytał
Posłałam mu potwierdzające spojrzenie. Skryłam się pod kołdrę, a Eddie położył się obok mnie. Rozmawialiśmy godzinami, aż w końcu zmęczenie zrobiło swoje.
 Hejo. Myślę, że Wam się spodobało. Przez ostatni tydzień po prawej stronie bloga była ankieta z następującym pytaniem: Czy lubicie Sagę Zmierzch?.
Podsumuję teraz wyniki i wychodzi na to że:
- oddaliście 11 głosów (razem z moim :*)
-4 osób (36%) odpowiedziało Może być...
-7 osób i aż 63% odpowiedziało Uwielbiam *_*
- nikt nie wybrał odpowiedzi Tak, lubię :), ani też Nie lubię :(
Zadałam taką ankietę, ponieważ zastanawiam się nad pisaniem opowiadań o zmierzchu. Chcielibyście blog poświęcony sadze zmierzch? Piszcie jak zacząć i czy w ogóle chcecie, żebym zaczęła pisać. Warunek jest jeden. Musielibyście na niego wchodzić :)) Pozdrawiam i wyczekuję odpowiedzi.

13 komentarzy:

  1. Peddie mi wystarczy z pewnością :D rozdział świetny czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział! <3
    Blog o zmierzchu? Kiedyś prowadziłam (właściwie tylko dlatego założyłam bloggera :D )
    O jakiej parze? Kocham Alice i Jaspera ;)
    Powodzenia ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślałam o Belli i Edwardzie, ale z wszystkimi po trochu :))

    OdpowiedzUsuń
  4. rozdział super a co do zmierzchu to możesz założyć tylko obiecaj ze nie zawiesisz tego <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie zawieszę <3 Ale o czym pisać kontynuacja przed świtem czy może coś innego? Macie jakieś pomysły? :))

    OdpowiedzUsuń
  6. super jej moje kochane peddie wróciło ja zmierzchu nie lubię ale ja Tobie się podoba to załóż bloga

    OdpowiedzUsuń
  7. Twoje opowiadania są extra !
    Szkoda że dopiero teraz je zobaczyłam !
    Może wpadłabyś na mojego bloga który dopiero zaczyna ?
    Bardzo bym prosiła jak oczywiście możesz :)
    http://peddie-hoa.blogspot.com/
    To również opowiadania o Peddie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ps. może pisz o tym jak oni już tam sobie razem żyli i jak mieli tam przygody ?

    OdpowiedzUsuń
  9. SUPER
    WSPANIAŁY rozdział
    Peddie
    A jak chodzi o sagę zmierzch to załóż ja z chęciom będę to czytać
    Gad.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Supcio ♥ zapraszam do mnie http://patriciaieddie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sory nie ten blog http://patieddie-innahistoria.blogspot.com/

      Usuń
  11. Zapraszam http://peddie-mystory.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Pisz dalsze losy zmierzchu ;) ohooho będę czytać :)
    http://regebox.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń